czwartek, 26 lipca 2012

030. Lahr...

No to pierwsza notka z Niemiec. Nie będę się rozpisywać, fotki mówią same za siebie. Jak na razie jest piękna pogoda. Każdy dzień staje się coraz ciekawszym, a ja walczę z barierą językową.Oczywiście tęsknie za rodziną i znajomymi, szczególnie, że przez wyjazd ominie mnie coś dla mnie ważnego. No, ale wszystko ma swoją cenę. No nic. Pokazuję fotki :)









Tu pływaliśmy
Buszująca w zbożu...- ktoś lubi sie czepiac.
No nic to tyle. odezwe sie za parę dni z nową porcją zdjęć. Jutro do EUROPA PARK- juuupiii!!!!!
PAPA 

czwartek, 19 lipca 2012

029. WAŻNA NOTKA !!! 100 OBSERWATORÓW

Hejo !!!
Dziś dość wyjątkowy post. Wczoraj wieczorem blog osiągnął...
 SETNEGO OBSEERWATORA!!!!
Bardzo się z tego cieszę. Podążając  za modą fejsbukowych fanpejdżów ( po co męczyć się z angielską pisownią? ) też postanowiłam takiego założyć.  Oto link:
Będzie bardzo wdzięczna każdej osobie, która polubi moją stronę.
Moim pierwszym planem miało być zorganizowanie konkursu z tej okazji, ale z powodu wyjazdu nie mam zbytnio  czasu na szukanie nagród dla was itp. Ale nie martwcie się postaram się go zrealizować do końca wakacji.

Drugą informacją jest fakt, że między piątkiem, a sobotą wyjeżdżam do Niemiec. Będę mieszkała w miasteczku Lahr, niedaleko granicy z Francją. Tylko 12 kilometrów od popularnego Europa Park- największego parku rozrywki w Europie. Niesamowita zabawa gwarantowana.  

Nie wiem dokładnie kiedy wrócę. Mogą być to tylko dwa tygodnie, ale może i miesiąc. Zawsze miałam problem z podejmowaniem decyzji, więc nad tą męczyłam się ok tygodnia. W końcu nie wiem ile zdołam wytrzymać z dala od znajomych ludzi i miejsc. Z drugiej strony uważam , że to dobra okazja, by odpocząć od tego co tutaj i naładować akumulatory na wrzesień i wszystkie trudności jakie wiążą się z 3 klasą gimnazjum i „skomplikowanym” życiem w świecie widzianym oczami troszkę świrniętej nastolatki. ( w końcu dystans to siebie samej to podstawa)

 Jak często będę mogła pisać posty jest jeszcze zagadką, ale na pewno o was nie zapomnę. Spróbuję opisywać to co mnie tam spotkało za pomocą liter i zdjęć dla was. Taki mini dzienniczek. Nie znam jeszcze dokładnej daty powrotu, ale jak na razie większym problemem jest znalezienie walizki która pomieści wszystkie moje rzeczy wraz z farbami, notatnikami, książkami, ołówkami  i wszystko co niezbędne dla takiego dziwaka jak ja J hahaha

Kończąc nudne paplanie o moich wakacjach wstawiam zdjęcie kresek, które pewnie większość  was z już w necie widziało. Chciałam was zapytać jaki rodzaj kresek wy najbardziej lubicie, jakie malujecie i który jets według was najładniejszy. :D

Kończę Pa Pa !!

czwartek, 12 lipca 2012

028. Pobierowo w obiektywie:)

Hejka !! Dziś przybywam do was z nową porcją zdjęć prosto z Pobierowa. W niedzielę moja przyjaciółka wybrała się tam na jeden dzień i wróciła ze ślicznymi zdjęciami dla was :) Jak myślicie nada się na fotografa tego bloga? Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Czekam na wasze opinie w komentarzach :)
Jak mijają wam wakacje ? Jesteście fanami aktywnego spędzania wolnego, czy jednak najlepiej czujecie się leżąc i obijając się?












 A na koniec pokazuje świetny, wakacyjny makijaż w prześlicznych kolorach:
To tyle na dzisiaj. Lecę czytać " Wyznania zakupocholiczki" PAPA!

sobota, 7 lipca 2012

027. Dziwne...

Cześć !! :D
Jedna z notek "tych emocjonalnych". W ostatnich dniach dominuje ta zamyślona, nostalgiczna „ja” więc trudno mi jest dziś pisać o ciuszkach i trendach.
Może zbyt czasu spędzam na myśleniu, analizowaniu, wszystkiego? Nie wiem. Podczas ostatniego "twórczego wieczoru" narodziło się pytanie: Czy szczęście człowieka da się zamknąć w rydzach zwykłej, naukowej definicji?? Przecież dla każdego szczęście jest czymś innym...
Miłość to tylko uczucie. Każdy w naszym życiu szuka tego ”czegoś” co nada mu sens. Rzeczywistość jest inna. Już wiele osób walczyło z niesprawiedliwością rządzącą światem. I co to dało? Więcej rozwodów, więcej bólu. Samobójców. Rezygnują ze świata, którego nawet jeszcze nie poznali. Ale czy tak wiele tracą ? Skoro to tylko stek złych uczuć. Płacimy ogromne ceny za chwilę szczęścia, która i tak pryska jak bańka mydlana.  I co wtedy> jak żyć dalej ? Kiedy oczy puchną od nadmiaru leż? Kiedy serce pragnie przestać bić, bo każdy kolejny ruch boli coraz bardziej? Co robić ?> Szczęście ma swoją definicje: Szczęście jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne. Psychologia wydziela w pojęciu szczęście rozbawienie i zadowolenie. Więc wróćmy do pytania: Czy takie uczucie da się wstawić w ramy sztywnej definicji??? Nie sądzę…..
Podsumowanie: Glowa boli od natłoku myśli. Zbyt wiele trybików w mojej mózgownicy pracuje 24h na dobę, by wieczorem sklecić w mojej opowieści choć stronę. Niestety od tworzenia nie da się wziąć wakacji. Pisarką na pewno nie mogę się nazwać, ja po prostu tylko piszę. A co z tego będzie??? Nie wiadomo. Taka jestem i tyle. Pokręcona, wnerwiająca, dziwna, ale naturalna. Nie udaje kogoś kim nie jestem i nigdy nie będę.
No to na koniec, no żeby nie było, aż tak nuuudno.
Co sądzicie o nowym wyglądzie bloga. Trochę zajęło zrobienie nagłówka i banneru, ale jestem zadowolona. Czekam na wasze opinie :)))
Nagłówek juz widzicie, a oto banner:
Pa pa !!!

niedziela, 1 lipca 2012

026. Artystycznie...

Hejo !!!
 Nie zapominając o pierwotnej tematyce bloga dziś trochę bardziej artystycznie. Jak na razie nie dotarł do mnie fakt, że są wakacje. Po wzruszającym zakończeniu roku szkolnego emocje opadły, a z nimi pojawiło się pytanie: Co zrobić z ogromem wolnego czasu ??! Ja nie narzekam. Wczoraj odebrałam z Empika Spaloną Różę autorstwa Anny Walczak. Po przeczytaniu paru postów dotyczących akcji "Włóczykijka" tej książki postanowiłam odrobinę się wysilić i kupić ją. Książka jest świetna, wciągnęła mnie do tego stopnia, że jeszcze dziś skończę lekturę. Aż trudno uwierzyć, ze Ania pisząc książkę miała zaledwie 14 lat. Będzie motywacją dla mnie, że jednak warto jest pisać nawet jeśli dopiero poznaje się świat. Wystarczy wierzyć w swoje marzenia.... A teraz parę rysunków. Są w trochę gorszej wersji, bo zamiast zdjęć postanowiłam je zeskanować.
Ołówkiem i węglem:



 
 
 
 
  Jakieś wycinanki :))
 Debiut w wyszywaniu :
 
A na koniec farbki olejne:
Pa pa!!