wtorek, 28 sierpnia 2012

032. Europa Park !!!


Hejka!
Nareszcie w domu. Po pięciu tygodniach w Niemczech i 17 godzinach w autokarze dotarłam do domu. Muszę przyznać, że po powrocie trochę dziwnie się czułam. Kurde chyba jednak stęskniłam się za bratem. Po  kilku dniach wróciłam do rzeczywistości i ogarnęłam wszystko. Muszę wspomnieć o tym, ze udało mi się zrobić niespodziankę przyjaciółkom (w końcu). W skrócie, pisk, wrzask i uściski. W końcu po co się przejmować że jesteśmy na środku chodnika w MIEJSCU PIBLICZNYM. hahaha
No nic, wakacje się kończą, ale ja nie mam zamiaru rozpaczać. W końcu czeka mnie cudowny okres wspólnych odpałów i wariactw związanych z 3 klasą gimnazjum… No cóż o egzaminach projektach i tym podobnych wolę nie wspominać…
Przepraszam za dłuższą nieobecność, ale przez kilka ostatnich dni nie miałam dostępu do Internetu. W dzisiejszej notce zdjęcia z Europa Park- 2 najbardziej szalone dni w moim życiu. Zobaczcie sami…..




















No to tyle . Mam nadzieję, że wam się spodoba. Dobra ja kończę bo czeka mnie zwariowany wieczór z kumpelami. PAPA ! 

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

031. Szwajcaria - O matko jak tu pięknie :) - powtórzone 1000 razy w ciągu 24h

Hejka! Zdecydowanie zbyt długo się nie odzywałam. Od paru dni zbierałam sie za napisanie posta, ale zawsze coś poszło nie tak. Ale udało mi się dopaść 4 aparaty, którymi robimy zdjęcia (mój, cioci, wójka i kuzyna :P) i poskładać jakość foty z każdego wspólnego wyjazdu. Codziennie coś się dzieje więc pendrajw już pęka w szwach od nadmiaru fotek.  Przez cały dzień byłam w ruchu a gdy dowlekłam swoje zwłoki do domu zdążyłam odśpiewać Sto lat przyjaciółce i resztę dnia spędziłam schowana pod kołdrą.

Coraz bardziej odczuwam brak znajomych. Przeszkodą jest także czas. Zbyt szybko płynie... Wracam późno, a o przynajmnniej godzince spędzonej wieczorkiem na fejsbuczku, by Ci, których zostawiłam w Polsce nie poczuli się zapomniani mogę pomarzyć. Ale Zero marudzenia. Coś za coś.

Czekają na was zdjęcia  z Fraiburga, i Europa Park, Francji, Gegenbach, Titisee i wielu innych pięknych miejsc...  Na dziś przygotowałam fotorelację ze Szwajcarii.

Każdy dzień przynosi nową dawkę emocji i bezscennych wspomień, więc na pytanie: Czy warto? Odpowiadam zdecydowane TAK. Z miejsca przekonuję tych, za którymi tęsknię i tych którzy (mam nadzieję ) choć trochę tęsknią za mną, że naładowana pozytywną energią i wypoczęta psychicznie Kaśka jest o wiele lepsza i mniej maurdząca (chyba) od tej Kaśki która wyjechała z Polski 21 lipca.....













Przykryci przez chmurkę (hahaha)
Na koniec chciałabym was zachęcić do polubienia mojego FANPEJDŻA  Po prawej stronie bloga!!!!!
PA !!