sobota, 21 stycznia 2012

005. Rozdział I. cz 1.

Hejo!Trochę to trwało, ale udało się. Pierwszy rozdział wkroczył niepewnie na stronice Worda :)Pochłonięta światem rzeczywistym i dwoma, tymi które sama buduję trudno znaleźć na wszystko czas, ale mam nadzieje, że wam się spodoba. Postanowiłam rozdzielić rozdziały na części, by łatwiej się je czytało. Sama wiem, że widząc w jedne notce "trzy tysiące" wersów tekstu opuszcza chęć czytania tegowszystkiego na raz. Tak będzie chyba lepiej. Miłego czytania.


----------------------------------------------------------------------------------
Rozdział I cz.1


     Dochodziła godzina piętnasta, a z nią koniec ostatniej lekcji przed wakacjami. Evanet siedziała w przedostatniej ławce, ze wzrokiem wbitym w plecy Lily, siedzącej przed nią. Promienie słońca wdzierały się za wszelką cenę, między roletami do niewielkiej sali. Wszyscy czuli już powiewy ciepłego, letniego wiatru. Uczucia wolności bijące od wszystkich uczniów obijały się do ścian. Niecierpliwość i podekscytowanie wisiały w powietrzu.
    Nie bardzo wiedziała co się dzieje na lekcji. Czy pan Koner nadal opowiada o wojnie secesyjnej? Czy nie odpuścił nawet przed wakacjami i wywołał jednego nieszczęśnika na środek klasy? Skoro podczas tamtych 45 min w Sali nie rozbrzmiało jej nazwisko, nie miała się czym martwić.
     Prawdziwym problemem, był główny bohater jej ukochanej książki – tamtego tygodnia. Zagadka, tkwiąca w niedokończonej lektorze, była powodem jej rozmyślań na lekcji. Czy sama odgadnie kto zabił 10 osób w święto Dziękczynienia, czy jednak będzie musiała poczekać jeszcze, parę godzin, by powrócić, w fantastyczny świat wiecznych zagadek? Poprzedniego wieczoru czytanie ponownie zostało jej przerwane, zasnęła z książką w ręku.
     Dopiero ciepło ręki Owena na jej policzku otworzyło drzwi powrotne ku rzeczywistości. Odwróciła głowę w jego stronę, zatapiając się w jego serdecznym spojrzeniu. W jego brązowych oczach, mogła dojrzeć wszystkie odpowiedzi.
     Zadzwonił dzwonek, ale oboje ani drgnęli. W ich własnym świecie potrzebowali jeszcze trochę czasu. Pośród ogólnego harmidru, odgłosów zasuwanych krzeseł, głośnych rozmów, śmiechów, okrzyków – oni.
Nieruchomo wpatrzeni w siebie, jakby to właśnie  w swoich oczach widzieli swoje marzenia, szczęście. W ich dużym liceum byli wyjątkiem. W dobie krótkotrwałych, nastoletnich miłości, byli ze sobą najdłużej. 3 lata, ok 115-116 dni  upojeni swoim uczuciem.  Niczym postacie z bajki.. Ona- marzycielka, romantyczka, artystka, czerpiąca inspirację z każdej chwili swojego życia. On – twardo stąpający po ziemi, odpowiedzialny, błyskotliwy, opiekuńczy. Uzupełniali się. Będąc powodem zazdrości, wielu rówieśników stawiali razem krok po kroku na drodze ku dorosłości.
- Halo, jest tam kto? Kener zaraz zamknie salę.
- Chyba nie chcecie zostać tu następne dwa miesiące- zapytała zniecierpliwiona Lilly.- No już! Ruszczcie się!- dodała. gdy nie doczekała się żadnej odpowiedzi.
Idealnie zsynchronizowani oderwali od siebie spojrzenia, pośpiesznie nabierając powietrza.
- Sorki Lil, już idziemy-  wybąkała Evanet pakując książki do torby.
- Yhy, nie przepraszaj, to nie ja chce was zabić wzrokiem- odpowiedziała szeptem.
     Odwróciłam się i napotkałam wściekłe spojrzenia p Kenera. Lily miała racje, jeszcze chwila, a spaliłabym się żywcem pod ostrzałem jego morderczego spojrzenia.W tamtej chwili czuła się jak zwykła nastolatka, pokątnie śmiejaca się ze złośliwego nauczyciela. Zwykłe życie, normalne sytuacje, przewidziane reakcje, wokół tego kręciło się jej dawne chwile.
Z radością opuszczała mury szkoły. Zostawić za plecami, wszystkie nerwy związane z klasówkami, pracami domowymi, kłótniami i intrygami. Nie wiedziała, że czeka ją więcej niż dwa miesiące z dala tamtego życia.
Przemierzając dziedziniec skąpany w świetle słońca, w mgnieniu oka ich znalazła drogę do jego ręki. Czując to obdarował ją jej ulubionym uśmiechem. Wtedy wszystko wydawało się takie proste.
- To jakie plany gołąbeczki? – zagadnęła Lily
- A no tak, to już wakacje. Zdążyłam już o tym zapomnieć od czasu kiedy ostatni raz o to pytałaś niecałą godzinę temu- odparłam z uśmiechem.- Z resztą i tak już wiesz, co będę robić.
- No tak, p. Koszmar[1] czeka. Chodziło mi bardziej  o to co będziesz robiła przez następne dwa miesiące, ale dzięki za uprzejmość.
- To też już wiesz, lecę do Londynu na dwa tygodnie.
- Cóż za różnica dwa tygodnie, czy dwa miesiące. To i tak zdecydowanie za dużo chwil bez ciebie – wtrącił Owen otaczając mnie ramieniem.
- Ty i tak jedziesz na ten swój kurs, jakoś wytrwamy.- spojrzała mu w oczy próbując dodać mu trochę otuchy. Ona też nie chciała się z nim rozstawać, ale nie miała wyboru. Żadne z jej przyjaciół nie znało przyczyny jej podnóży, tylko Owen. Dlatego nie sprzeciwiał się jej decyzji, ale nie rezygnował z okazywania tego jaka jest dla niego ważna ta drobna osóbka o puszystych szatynowych lokach okalających jej owalną twarzą, którą zdobiły rumiane policzki. W tamtej chwili nie zdawał sobie sprawy jak bardzo będzie tęsknił za jej głębokimi brązowymi oczami i czerwonymi, pełnymi ustami, delikatnym niczym płatki róż, na których uwielbiał składać pocałunki. Mimo to, gdyby wiedział co ich czeka umiałby ją powstrzymać, przekonać?
- Ty, Romeo! Tylko się nie zasztyletuj , twoja Julia wróci. – dodał z sarkazmem Ian, który wtrącił się do rozmowy. Dając mu kuksańca w bok.
- Ehh, nic nie rozumiesz stary. Idziemy coś zjeść?
- Jasne, w końcu jakiś konkret- Lily natychmiast się ożywiła.
Cała czwórka ruszyła ku najbliższej knajpce, pogrążona w rozmowie i śmiechach. Otaczające ich pozytywne emocje, mogłyby zarazić każdego w promieniu 500 m.







[1] Czarny charakter, zabójca w powieści R. Hawke ” Podszepty Diabła”
************************************************************************
Tak jak obiecałam, w tej notce wstawię parę szkiców. Nie są idealne, ale szkicowanie sprawia mi wiele frajdy i dopiero się uczę. Oto one.









Sorki za słabe zdjęcia, ale były robione na szybko :P
PA PA !!

18 komentarzy:

  1. Śliczne te rysunki, sama też troche maluje i tak jak tobie sprawia mi to niesamowitą frajdę.
    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rysunki! Ślicznie rysujesz ! Zapraszam do mnie : http://zpamietnikanastolatkii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja! Rozdział 1 nowej historii zapowiada dobrą powieść, czego Ci życzę. Rysunki świetne jak na osobę, która dopiero zaczyna ołówkową przygodę. Kiedy zaczynałem, moje prace były koszmarne,u Ciebie widzę poprawne szkice; oczy mężczyzny na samym dole - boskie ;). Podoba mi się także rysunek przedstawiający kobietę, cienie są dobrze przedstawione, a zwłaszcza cień na nosie i pod oczami.
    Pisz dalej, rysuj, twórz. Sztuka to ambitna dziedzina dla ambitnych ludzi, kreatywnych z zupełnie innym podejściem do świata, może nawet lepszym od "zwykłych" ludzi. Powodzenia i do następnego postu ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny szablon! i ładne szkice :) w wolnej chwili na pewno przeczytam rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  5. przeczytałam, fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za miłe słowa ;)
    szkicuj dalej... na pewno będziesz coraz lepsza;)
    pozdrawiam kateandhandmade.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję za komentarz i miłe słowa :)
    Twój blog jest również bardzo ciekawy.
    naprawdę świetne szkice.
    pozdrawiam!

    ps. ja tez już obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy ty przypadkiem czytujesz zmierzch? Wnioskuję po drugim rysunku. Sama rysuję, ale bardzo często gdy się wsłucham w muzykę, to po prostu samo płynie. Lub ostatnio zauważyłam na stole pióro, i zaczęłam rysować trójkąty. Psychodelic ;) Często się w ten sposób rozładowuję gdy płaczę, czy jestem wkurzona. A rozdział naprawdę świetny. Tylko pozazdrościć talentu!

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawe opowiadanie:) najbardziej podobają mi się szkic nr. 4 i nr. 6 (ostatni. a tak ogólnie, to jak na początkująca to wspaniale szkicujesz!!!:D


    zapraszam do mnie, obserwuję Twój blog:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podoba mi się Twoje opowiadanie. Pisząc dalej i się rozwijając na pewno będziesz w przyszłości świetną pisarką ;) Zapraszam do siebie, niedługo postaram się dodać kolejny rozdział. Pozdrawiam ;*
    http://jessica9614.blogspot.com/2011/12/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne rysunki! :) Twoje opowiadania są rewelacyjne. Sama piszę książki.
    OBSERWUJEMY?

    tatarek-tatarek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny blog, cudne rysunki !! : ))

    obserwujemy? : *

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie rysujesz i fajne zdjęcia. Fajnie by było byś dodawała więcej zdjęć. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również rysuję - to moja pasja. Bardzo fajne opowiadanie, nieźle wypadło.

    www.turqusowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialne opowiadanie. Rewelacyjne! Masz świetny talent i pomysły. Może to dziwne, ale najbardziej podobają mi się szkic rąk w trzecim rysunku i ostatnim oczy, wprost przepiękne. :)Udoskonalaj swoje talenty! :)

    OdpowiedzUsuń