48 Body art - tatto

Zaczynamy doceniać cos dopiero gdy to stracimy. Tęsknota za czymś czego nie możemy doświadczyć żadnym zmysłem ma najgorszy smak. Pozostawia za sobą ślad. Bez względu na to czy kochamy , jesteśmy szczęśliwi, rozczarowani, zasmuceni w sklepach nadal będą pojawiać się nowe produkty. Z sezonu na sezon będzie coś nowego, modnego, zawsze będziemy czegoś chcieli. Ale co z tego? Możemy  wydać fortunę na bezsensowne zachcianki, ale moda minie, rzeczy się znudzą i cała materialistyczna machina rusza od nowa. Najcenniejsze jest to co czujemy, to co przezywamy i to co niewidoczne dla oczu.

Dziś zaczynam post od kilku zdań skleconych pod wpływem chwili. Piątkowy refleksyjny post przypadł wam do gustu, co bardzo mnie ucieszyło więc od czasu do czasu będą się pojawiac takie moje małe bzdeciki :d

Dziś kilka słow o tatuażach. Szczerze mówiąc nigdy nie podobali mi się ludzie  z mnóstwem tatuaży. Jeden lub dwa subtelne tatuaże jak najbardziej wystarczą. Oczywiście szanuję gusta innych ale sama nie wiem czy umiałabym zdecydować się na wytatuowanie sobie czegoś. W końcu pozostaje to z nami do końca życia. Bardzo podobają mi się delikatne, niewielkie tatuaże, które coś znaczą. Mają jakieś głębsze znaczenie.  Pokażę wam kilka propozycji takich dziar, które bardzo przypadły mi do gustu. Kto wie? Może kiedyś i na moim nadgarstku zagości piórko lub jakiś napis ? A wy co myślicie.
Tatuaże HOT or NOT ?

To tyle na dziś .. :) PA :*